Syrphidae Polski

Dzięki. Jeśli nie układa się nóg, to nie ma żadnego problemu, preparowanie idzie szybko i gładko. Zobaczymy jak będzie z nogami.
Dzięki za oznaczenia, przynajmniej naprowadzą mnie nieco i pozwolą zdobyć trochę informacji o pospolitych gatunkach. Zdjęcie jest bardzo złe, jak zdejmę okazy z rozpinadła to zrobię lepsze - wtedy będzie łatwiej.

Z nogami nie koniecznie musisz się bawić...ja to robię żeby zdjęcia były w miarę jednolite,w każdym razie po nabiciu okazu na szpilkę wyciagam je pojedynczo pincetą ,potem przy wkładaniu do rynienki manipulujac szpilką wyciągam najpierw dwie pierwsze pary i wbijam szpilke tak głeboko jak będzie wbita przy preparowniu,z tylnimi odnóżami sprawa jest prosta i nie ma znaczenia ,w którym momencie się je wyciągnie...
Pozdrawiam Rafał.

Korzystając z uprzejmości mojego znajomego mogę wykonać ze styroduru rozpinadła do muchówek wg dowolnego projektu w cenie ok. 4.0-5.0 zł. za 30 cm. bieżących. Szerokość i głębokość rowka dowolna, szerokość stolika też dowolna (im węższe - tym taniej), kąt nachylenia - zapewne podobny jak u motyli.
Sam planuję zrobić trochę dla siebie, pomyślałem, że mogę skorzystać z Waszych pomysłów, projektów i rozmiarów wynikających z doświadczenia. Zwłaszcza wymiary rowka dla różnych rozmiarów imago są dla mnie - z niemal zerowym doświadczeniem - trudne do zaplanowania. Gdyby ktoś zechciał pomóc byłbym wdzięczny. Zapewne w 3 rozmiarach uda się wszystkie większe gatunki zmieścić (tzn. te nabijane na standardowe szpilki).

Ja(ze wzgledu na preparatykę nóg ) mam problem tylko z Criorchina rananculi i Voloucella sp.(tymi wiekszymi),do nich musisz mieć szerokie rowki ok 7 mm ( do motyli mam większe lub mniejsze rozmiary)reszta wymiarów jak do motyli od 3mm wzwyż...Spilomyia sp. spokojnie mieszczą się w piątkach...
Pozdrawiam Rafał.

Przyszedł czas na krytyczną ocenę mojej pracy preparatorskiej. Załączam zdjęcia zdjętych właśnie z rozpinadeł okazów. Zapewne same pozpolite gatunki ale suszą się i mrożą kolejne okazy Zdjęcia trochę kiepskie i "zbeczkowane" ale nic lepszego w tym momencie nie jestem w stanie zrobić.

No i lux,na pierwszym zdjęciu faktycznie chyba coś z Tachnidae,na dole wszystko w porządku-to coś pomiędzy Cheilosia sp.,Pipizella sp.ale te rodzaje są poza moim zasięgiem.
Pozdrawiam Rafał

Hej Grzegorz.
Dobrze to wygląda. Ja robię skrzydła skierowane ku tyłowi (do 45 stopni - pozycja naturalna), ale to kwestia upodobania - nieistotne. Takie (motylarskie) rozmieszczenie skrzydeł może być cenniejsze, bo łatwo zrobić dobre zdjęcie całego skrzydła - zauważ, że owady, szczególnie hymenoptera i diptera można (albo będzie można w przyszłości metodami rozpoznawania krawędzi) oznaczać półautomatycznie (pewnie trzeba będzie wyrywać i skanować skrzydełka) właśnie po użyłkowaniu skrzydeł - tu jest duży potencjał jeszcze. Prace nad tym są faktem (nawet w kraju: ).

Czułki widzę, że odginasz do przodu - zapominałem o tym na początku. Ich kolor i stopień "pierzastości" może być cechą diagnostyczną.

Na zdjęciach masz i najbardziej pospolite: Myathropa florea, Sphaerophoria scripta. Syrhpus sp. Episyrphus balteatus, Eristalis tenax, Eristalis cf. arbustorum, Scaeva pyrastri, Eupeodes sp., Melanostoma sp., Chrysotoxum sp. ale są i względnie rzadziej spotykane: Dasysyrphus tricinctus, Xanthandrus comtus, Xanthogramma sp. Te dwa ciemne maluchy to zostawiam - bo trzeba by się skupić dłużej. Oczywiście Tachinidae się trafiło i na drugiej tacce czwarty od góry po lewej to może nie być bzyg.

Jeśli chodzi o rozpinadła to na ogół standardowe do lepidoptera są ok. To czego mi osobiście brakuje to rozpinadła mikro z "szerokim rowkiem" - bzygi mogą być przeciez bardziej "pękate" niż mikro-motyle. W wolnej chwili podeślę przykładowy wymiar o co mi chodzi.

Ogólnie tak trzymać. Poluj też na mikrusy - tam nie jest już łatwo, ale satysfakcja większa
W maluchach masz przecież doświadczenie.

Pozdrawiam
Robert

Dzięki Robert.
Błędy są nieuniknione a niektóre rączyce przy ogólnym podnieceniu terenowym też wyglądają jak bzygi Sporo gatunków wymieniłeś co mnie bardzo cieszy. Mam jeszcze parę pełnych rozpinadeł więc lista mam nadzieję trochę się wydłuży.
Obecnie testuję różne rozpinadła. Do mikrów robię sam (wycinane laserem z balsy), te które się nadają do małych bzygów mają rowek 3.5mm. Jak podeślesz adres na maila to wyślę Ci jedno do przetestowania.
Zastanawiam się tylko nad rozpinaniem, czy rozpinać jak motyle czy raczej w pozycji naturalnej o której piszesz. Z rozpinaniem "motylim" jest więcej pracy ale przeglądając sieć bardzo mało jest zdjęć okazów tak rozpiętych, większość ma albo naturalną pozycję albo wogóle nabita na szpilkę i wysuszona, często powyginana w paragraf. Spróbuję chyba obu sposobów wszak w każdym z nich cechy kluczowe są widoczne i można swobodnie oznaczać. Nigdzie nie znalazłem jednoznacznej odpowiedzi, która z metod jest praktyczniejsza.

Jeśli chodzi o moją metodę jedynym problemem jest fotografowanie profilu głowy...poza tym wszystkie cechy są widoczne,ale można to obejść preparując inny okaz bez wyciągania odnóży ,wtedy mamy pełen dostęp do profilu.Załączam fotkę jak to wyglada...

Tak jak pisałem w pierwszym poście, nogi nie powinny zasłaniać pleur na których są widoczne istotne cechy rodzajowe czy gatunkowe! Ten motylarski sposób preparowania utrudnia oznaczenie. Tak szeroko rozpięte skrzydła to wielkie ryzyko że ulegną złamaniu nawet przy otwieraniu gabloty. Kolegom motylarzom przypominam, że próbówki, zatruwaczki oraz rozpinadła ubrudzone motylimi łuskami brudzą często nieodwracalnie muszki, również utrudniając poważnie oznaczenie.