Strona 5 z 5

Re: Preparowanie

PostWysłany: 2011-Lis-12, 10:34
przez Łukasz Mielczarek
Zasadniczo nie ma o czym pisać. Kopulator trzeba delikatnie odchylić szpilką tak by był dobrze widoczny z każdej strony. Po wyciągnięciu należy zabezpieczyć aparacik przed schowaniem, na świeżych okazach ma tendencje do samoistnego zamykania się (jak spinacz do prania) i można go zahaczyć o szpilkę lub nawet sam odwłok lub skrzydło. Aparat genitalny jest w przypadku bzygów bardzo przestrzenny i nie trzeba zwykle wykonywać preparatów, ja takich nigdy nie robiłem. Jest kilka rodzajów u których trzeba pamiętać o kopulatorach( np. Sphaerophoria, Eumerus, Merodon, Paragus, Cheilosia), ale warto brać te cechy pod uwagę jak najczęściej w każdym innym rodzaju. Do rysunków aparatów genitalnych trzeba podchodzić z dystansem, pokazywałem już na forum błędnie ponumerowane rysunki w Syrphidae Dalekiego Wschodu Rosji(Chalcosyrphus.

Re: Preparowanie

PostWysłany: 2015-Cze-12, 10:26
przez Artur1234
Nie ma odpowiedniego działu więc stwierdziłem, że najlepiej zadać poniższe pytania w tym miejscu:

1) jakie macie doświadczenia w rozwilżaniu silnie owłosionych okazów (typu M. equestris, E. intricaria, Mallota sp., Criorhina sp.) na przykład celem "wydłubania" genitaliów? Czy jest problem ze sklejającymi się włoskami i jak tego uniknąć?

2) jak postępować w przypadku okazów wyjętych z alkoholu, a które chcę umieścić na szpilce (+ wyjęty aparat kopulacyjny)? Czy w ogóle warto to robić?

Pozdrawiam, Artur

Re: Preparowanie

PostWysłany: 2015-Sie-12, 22:56
przez Robert Żóralski
1) Nigdy nie rozwilżam całego okazu. Przygotuj mały pojemniczek (taki max 5x5x1cm) z ciepłą wodą i kroplą alkoholu i zanurz na kilka minut tylko koniec odwłoka owada, nie zdejmując go ze szpilki. Staraj się nie zamoczyć skrzydeł. Dalej jest już łatwo. Aparat kopulacyjny naklejam na kartonik "na sztorc". Proponuję potrenować na dużych gatunkach (Eristalis). Przerobiłem tym sposobem setki okazów i nie pamiętam, żebym uszkodził więcej niż kilka sztuk (na początku zabawy). Metoda jest praktycznie bezinwazyjna dla reszty owada.

2) Tu nie mam żadnego patentu. Kłopotem, szczególnie u małych okazów są zawsze sklejające się skrzydła.

Pozdrawiam
Robert