Cześć,
Ja już też nie mam wątpliwości, że to E. oestracea. Nie miałem pewności czy to nie mix zdjęć (więcej niż jeden okaz) i zdjęcia z boku wydały mi się podejrzane. E. oestracea też nigdy osobiście nie łowiłem i stąd brak opatrzenia.
Co do zmienności C. ranunculi to rzeczywiście jest kilka form barwnych (podobnie jak u C. berberina). Załączam przykładowe okazy z mojego zbioru dla uzupełnienia wątku - a to chyba jeszcze nie pełna gama form.
Pozdrawiam
Robert