Syrphidae Polski

Dzisiaj pojechałem do znajdującej się niedaleko od Krakowa Puszczy Niepołomickiej. Puszcze odwiedzam bardzo rzadko, ale za każdym razem coś ciekawego tam znajduję. Tym razem również się nie zawiodłem, gdy już po kilku minutach od opuszczenia pociągu na kwitnącym bzie spostrzegłem trzmielówkę. Ku mojemu zdziwieniu nie była to bombylans, czy pellucens które to fruwają teraz w ilościach przemysłowych, a Volucella inflata!!! Jest to pierwsze stwierdzenie tego gatunku od 1980 roku, drugie współczesne stanowisko, oraz drugi okaz z Polski:)
Szczęśliwie znalazłem również Hammerschmidtia ferruginea, której również wcześniej nie łapałem:)

Łukasz

Łukasz, to jest sensacyjne znalezisko!!!

Jak podejrzewasz, to występowanie to kwestia ocieplania się klimatu w kraju i jego ekspansja na północ, czy może jest w tej puszczy populacja od dawna?

Pozdrawiam i gratuluję!
Oby więcej takich sensacji.
Robert

Myślę że w przypadku takich stenotopowych gatunków jak wyżej wymieniłem nie może być tu mowy o ekspansji na północ, tym bardziej że nie słyszałem by Czesi czy Słowacy podawali ten gatunek w ostatnich latach. Ja mam pracę z 1954 roku o rodzaju Volucella w Czechosłowacji, gdzie wyraźnie jest napisane że nie był ten gatunek łapany od 1907 roku!!!Faktem jest jednak że gatunek ten jest liczniejszy na południu Europy i ostatnie cieplejsze lata mogą sprzyjać zwiększeniu liczebności lokalnych populacji i zwiększyć szanse na ich wykrycie. Dotychczas gatunek był w Polsce podawany w XIX wieku z Poznania, bez podania żadnych konkretnych informacji oraz miałem w rękach okaz z Dolnego Śląska o którym już wspomniałem.

Witam. Wczytuję się dopiero w informacje z poszczególnych działów forum. Nawiązując do tematu Puszcza Niepołomicka, opowiem o swoim spotkaniu z Volucella inflata (mam nadzieję, że się nie mylę - Volucella u Bańkowskiej poprawna). 18.05.2007 r,w kompleksie leśnym na wschód od Chocianowa - gmina Chocianów na Dolnym Śląsku (obszar chronionego krajobrazu "Lasy Chocianowskie", przy wyciekającym soku ze starego dębu szypułkowego gromadziło się kilka nieznanych mi, dużych much "trzmielówkopodobnych" i kilka Ferdinandea sp.(oznaczyłem jako Ferdinandea cuprea - ale na podstawie Bańkowskiej) oraz muszy drobiazg. Po spłoszeniu odlatywały, lecz po kilku minutach powracały w miejsce wycieku soku. W domu oznaczyłem V. sp. jako Volucella inflata, a że zdjęcia były gorsze niż złe, powróciłem następnego dnia, około godz. 8 00 powtórzyć fotografie. Sytuacja nie uległa zmianie. Przy soku rozpychało się minimum 5 okazów V.inflata i kilka Ferdinandea sp.. Zdjęcia i tym razem słabe.
Andrzej

Bardzo interesujące!!
Co za informacje na początek roku

Volucella inflata jest w Polsce niezwykle rzadkim gatunkiem bazując na stanie wiedzy jaki posiadamy.
Tak liczny pojaw świadczy o silnej populacji w tych okolicach.
Miałem w ręku okaz złowiony przez prof. Tadeusza Zatwarnickiego prawie 30 lat temu z etykietą "Chojnów".
To bardzo blisko Chocianowa. Podejrzewam że to ten sam las. Twoje stwierdzenie, moje oraz profesora są jedynymi współczesnymi informacjami o występowaniu tego gatunku w Polsce!!! To są tylko dwa stanowiska.
Mile widziane są dla mnie informacje o tym lesie, w jaki sposób jest zagospodarowany, wiek drzewostanu etc. To jest taki gatunek Syrphidae dla których powinno się napisać specjalne publikacje.

No to jest bardzo dobra wiadomość.
Gratuluję obserwacji!!!

Andrzej, pozwolisz na dodanie zdjęć do galerii?

Pozdrawiam
Robert

Oczywiście zgadzam się, jeśli tylko coś się będzie nadawało. Mam trochę zdęć Syrphidae, niestety mocno rozproszonych, postaram się je zebrać i przesłać do bazy w kilku etapach.
Pozdrawiam. Andrzej

Wielkie dzieki za komentarze, czuję się podbudowany, to ważne dla początkującego(nawet żona patrzy teraz na mnie z większym szacunkiem)!!! Nawiązując do Łukasza, prawdopodobnie jest to jednak nowe stanowisko a nie tożsame ze stanowiskiem prof. Tadeusza Zatwarnickiego. Lasy Chocianowskie leżą pomiędzy Chocianowem a Lubinem a nie między Chojnowem a Chocianowem-to jakieś 30 km od Chojnowa. Sprubuję dotrzeć do prof. Zatwarnickiego (odszukałem że jest jeszcze aktywnym naukowcem, pracuje na uniwerku w Opolu) i spytam o szczegóły lokalizacji jego stanowiska.Co do opisu lasu-jestem botanikiem, robiłem tam waloryzację siedlisk Natura 2000 dla Lasów Państwowych.W kompleksie dominują siedliska borowe(bory świeże i zmeliorowane bory bagienne,resztki torfowiskprzejściowych). Żyzne lasy liściaste wąskimi smugami wzdłuż cieków.Nieliczne większe kompleksy łęgów. Stanowisko znajduje się na skraju takiego łęgu, w sąsiedźtwie łąki o cechach łąki zmiennowilgotnej ale też w pobliżu torfowiska przejściowego i borów świeżych. Przyrodniczo to już skraj wschdni Borów Dolnośląskich-taka Dolnośląska tajga.
W nadchodzącym sezonie sprubuję poszukać nowych stanowisk w zaprzyjaźnionych nadleśnictwach Przemków i Chocianów. Wydaje mi sie, że kluczem mogą być obserwacje przy dębach z cieknącym sokiem (na przylegającej łące kwitły kwiaty, żerowały owady, ale V. inflata uparcie trzymały się soku.

Podczas kilkunastominutowej kontroli dnia 29.05.2010 r. około godziny 12 stwierdziłem co najmniej 5 osobników Volucella inflata przy wyciekającym soku z dębu szypułkowego. To samo drzewo co w roku 2007 podziurawione przez dzięcioły.

Obserwowane osobniki były bardzo aktywne "walczyły między sobą", agresywnie odpędzały też inne muchówki, w tym Brachyopa sp.

Na przedwiośniu drzewo zostało oznakowane przez inżyniera nadzoru Nadleśnictwa Chocianów Pana Adama Chlebowskiego literą "E" - ekologia , który zapewnił, że taki rodzaj ochrony jest pewniejszy niż tworzenie pomnika przyrody
Dziękujemy i trzymamy za słowo.

Wypełniłem też obietnicę skonsultowania z prof. Tadeuszem Zatwarnickim szczegółów stanowiska z Chojnowa. profesor nie pamięta okoliczności odłowienia okazu (były to wczesne lata studenckie), wszystkie okazy etykietowane były wg. tradycyjnych zasad zoogeografii - notowana była najbliższa miejscowość.
Andrzej Szlachetka

Gratulacje!!!

Wspaniała obserwacja faunistyczna i obserwacje zachowań. Wspaniale widać na fotkach jak aktywne były trzmielówki.
Moja ostatnia wizyta w okolicy miejsca odłowu V. inflata w Puszczy Niepołomickiej(1.06) przebiegała niestety w strugach deszczu i nie znalazłem nawet jednego bzygowatego:( Zachęcony tegoroczną obserwacją z Chocianowa będę próbował ponownie odwiedzić to miejsce w P.N. następnego tygodnia w wolnej chwili między zaliczeniami. Co do literki "E" to stosunkowo nowe rozwiązanie w LP, ale z pewnością szybsze od uznania drzew za pomniki przyrody czy wprowadzenie innej formy ochrony .

Pozdrawiam serdecznie,
Łukasz