Dziękuję za szybką odpowiedź
Postaram się skontaktować z Pawłem Trzcińskim i dowiedzieć się czegoś więcej bo uważam, że warto dalej drążyć temat
Co do mojego typu to gdybym nie złapał okazu to nawet nie wspominałbym o tym w postach ze względu na bardzo dużą możliwość błędnego określenia rodzaju, a co dopiero gatunku (często krótka chwila obserwacji w terenie + pozorne podobieństwo na pierwszy rzut oka). Ale 1 okaz złapałem, a pozostałe 2 osobniki obserwowałem w tych samych okolicznościach/środowisku. Ogólną charakterystykę większości rodzajów Syrphidae znam i problemy mogę mieć z określeniem zebranego materiału do poziomu gatunkowego. Wynika to przede wszystkim z:
1) braku odpowiedniej optyki w domu
2) braku opatrzenia
3) braku kontaktu z tzw. „mentorem”, który trochę by podpowiedział, pokazał co i jak się robi bądź wskazał właściwy kierunek
Wszystkiego uczę się samemu czytając klucze, literaturę oraz przeglądając zdjęcia i fora internetowe. Dlatego z chęcią korzystam z bogatego doświadczenia osób udzielających się na forum. Na pewno nie jest to
Mallota (chociaż nie powiem, że bardzo bym chciał
). Użyłkowanie skrzydeł (komórka R1 zamknięta) jednoznacznie wskazuje na rodzaj
Eristalis. Mam w zbiorze zarówno ♂ i ♀
E. intricaria i nie jest to ten gatunek (wg mnie nie do pomylenia – nawet w terenie). Za
E. oestracea przemawiają następujące cechy:
- pomarańczowe/ceglastoczerwone stopy środkowej i ostatniej pary odnóży,
- rozległa ciemna plama na skrzydłach,
- biało owłosiona tarczka i...
- pomarańczowo owłosiony koniec odwłoka
Generalnie mucha wygląda dokładnie tak samo jak okaz na szpilce na zdjęciach powyżej. Jako dowód dołączam zdjęcia wykonane dzisiaj jeszcze żywej muchy złapanej 21.04.14r i cały czas trzymanej w lodówce (niestety zdjęcia tak kiepskiej jakości, że aż wstyd pokazywać ;p ale to co istotne chyba widać). Mój stary kompakcik - który „jako takie” zdjęcia robił – niestety się zepsuł ;p Pozdrawiam, Artur