Arctophila superbiens (Müller, 1776)

[Robert Żóralski]

Arctophila superbiens (Müller 1776)

[Robert Żóralski]

Dziś znalazłem chwilę na obserwację bzygów w okolicy Redy (obrzeża Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego). Środowisko: polany śródleśne. Celem było odnalezienie Arctophila superbiens, która powinna w tej chwili latać na brzegach lasu i polanach śródleśnych niedaleko dolin rzecznych. Wiem na pewno, że w TPK występuje, ponieważ spotkałem ją tu 2 lata temu. Niestety jak łatwo się domyśleć dziś bezowocnie, A. ani śladu To dosyć rzadki owad w kraju. Może w przyszły weekend się uda...

Na wrzosowiskach króluje w tej chwili:
Helophilus pendulus (w ogromnych ilościach)
Sericomyia silentis (również w ogromnych ilościach) - proponuję właśnie teraz pozyskiwać do kolekcji tego pięknego dużego owada, latają dosyć wypasione sztuki

poza tym widziałem w lesie niewiele:
Didea fasciata
Platycheirus sp.
Sphaerophoria sp.

Pozdrawiam
Robert

[Robert Żóralski]

Piękny bzyg jak w temacie. Mokre lat sprzyja rozwojowi takich m.in. gatunków. Dwie samice stwierdzone przeze mnie przed paroma dniami w Redzie Pieleszewie po 4 latach poszukiwania w ogóle. To dla mnie duża satysfakcja i nowe zupełnie stanowiska. Mam informację także od Tomka Grzegorczyka, że złowił jedną sztukę ok. trzy tygodnie temu w Gdyni Leszczynkach. Bardzo trudne do odróżnienia od trzmieli (które kręcą się tuż obok) nawet dla wprawnego oka - dlatego moim zdaniem są raczej rzadko spotykane. Nawet lot mają identycznie ociężały i powolny. Szukać należy na obrzeżach dolin rzecznych tuż na skraju lasu i pobliskich polanach śródleśnych - tak przynajmniej wyglądały moje dotychczasowe spotkania z tym bzygiem.

Zapraszam do oglądania.

Pozdrawiam
Robert Żóralski

P.S. Paprotka jest przypadkowa (sesja w domu) - w naturze nie spotkacie ich raczej w takim podszyciu tylko na kwiatach Podczas fotografowania były potulne jak baranki...

[Rafał Celadyn]

SSSSuper!Oj ,nachodziłem się szukając ich,niestety klapa...u mnie pewnie jeśli były, to latały z 3 tygodnie wcześniej...jeszcze się porozglądam.Gratki !
Aha ,co tam kwitło,może jakiś biotopik masz na fotkach?
Pozdrowki Rafał.

[Robert Żóralski]

Nie miałem akurat aparatu w terenie bo byliśmy na chrząszczach wodnych . Biotop zrobię przy najbliższej okazji. Spotkane w dwóch oddalonych od siebie o 200m miejscach. Na skraju skoszonej łąki i rowka melioracyjnego - jedna z nich na filetowych wysokich ostach, druga na jakimś małym żółtym mleczopodobnym małym kwiatku.

Pozdrawiam
Robert

[Rafał Celadyn]

hmmm,czyli szukałem w dobrych miejscach,to jeszcze powiedz proszę jaka była pogoda i pora dnia,bo może tu tkwi haczyk...
Pozdrawiam Rafał.

[Robert Żóralski]

Tym razem wcześnie rano - godzina 9:30. Było dosyć chłodno i mnóstwo rosy. Słońce dopiero przyświecało. Pierwszy osobnik był tak zmoczony i zmarznięty, że poderwał się do lotu i od razu spadł z pół metra dalej machając bezradnie odnóżami Dla porównania tuż obok (kilka metrów dalej w lesie) kilka Sericomyia silentis siedziało jeszcze leniwie w kępach wrzosów.

Natomiast moje dotychczasowe spotkania były raczej w porach podwieczornych zawsze po oświetlonej jeszcze przez słońce części polany, na kwiatach tuż nad skrajem lasu.

Pozdrawiam
Robert

[Rafał Celadyn]

No właśnie...ja podczas poszukiwań C.rananculi ,do południa w ciepłe dni spotykałem tylko pojedyncze okazy,a między 16.30,a 17.30 na jednym głogu odłowiłem w ciągu godziny 7 exx,a ok 5 widziałem oprócz tego...to samo z T.vespiforme przy leżaninie bukowej i w ogóle takich obserwacji mam sporo jeśli chodzi o gatunki saproksyliczne...najczęściej były to parne dni ,przed burzą, albo deszczem...

[Tomasz Grzegorczyk]

[Rafał Celadyn]

Tomek ,a może zamiast koordynatów napisz trochę więcej o okolicznościach przyrody ,godzina, pogoda,etc.
Pozdrawiam Rafał.