Strona 1 z 1

Chrysotoxum festivum (Linnaeus 1758)

PostWysłany: 2008-Wrz-06, 17:30
przez Robert Żóralski
2007.06.11, Działdowo
Autorem zdjęć jest mój kolega Łukasz Markowski z Działdowa.

Larwa - krótki syfon

PostWysłany: 2015-Mar-24, 23:27
przez Artur1234
Cześć, w dniu 22.03.2015 przypadkowo znalazłem larwę na środku wiejskiej drogi. Wokół pola uprawne, a przy samej drodze rośnie kilka wierzb. Wielkość larwy to 14-15 mm. Ma ktoś jakiś pomysł? Wg mnie najbliżej jej do rodzaju Cheilosia ale pierwszy raz spotykam się z tego typu larwą i nie mam pewności. Chcę otrzymać imago i nie wiem, czy podać jej coś do jedzenia (i jeśli tak to co), czy tylko czekać na przepoczwarczenie? Pozdrawiam, Artur

Re: Larwa - krótki syfon

PostWysłany: 2015-Mar-28, 17:06
przez Artur1234
Dodaję kolejne zdjęcia. Być może teraz uda się coś wywnioskować. Studiuję pracę G. E. Rotheray'a i zaczynam wątpić, czy to Cheilosia. Przychodzi mi do głowy Ferdinandea. Ale to tylko strzały (brak odpowiedniej optyki). Być może jest to jeszcze coś innego... Problem w tym, że w pracy Speight'a "StN Species Accounts" jest napisane, że zarówno duże gatunki Cheilosia, jak i Ferdinandea, zimują jako poczwarki (przynajmniej te, które mają opisane stadia larwalne). Wiem, że zdjęcia kiepskie, ale może na podstawie swojego doświadczenia jesteście w stanie wskazać jakiś trop

Re: Larwa - krótki syfon

PostWysłany: 2015-Kwi-02, 19:17
przez Robert Żóralski
Hej,

Moim zdaniem to jest larwa Cheilosia. Może Ch. variabilis?
Skoro chodziła po ziemi, to może być któryś z gatunków rozwijających się na korzeniach roślin - ewentualnie jeszcze (jeśli przesadziłeś z wielkością) może być Ch. pagana lub Ch. urbana. W warunkach domowych powinna się szybko przepoczwarzyć. Ja bym włożył do jakiegoś przezroczystego pudełka trochę ziemi kwiatowej i na to położył larwę (najlepiej trzymać w jakiejś ciemnej szafce).

Natomiast z mojego doświadczenia to takie wędrujące bez celu i sensu larwy są na ogół zwyczajnie spasożytowane. Pohoduj. W razie czego, nawet jeśli wyjdzie pasożyt, to wiedza o tym co konkretnie pasożytuje larwy bzygów jest cenniejsza niż samo wyhodowanie imago muchy... ;)

U mnie aktualnie w hodowli larwy Chalcosyrphus piger.

Pozdrawiam
Robert

Re: Larwa - krótki syfon

PostWysłany: 2015-Paź-31, 17:00
przez Artur1234
Szczęśliwy dalszy ciąg tematu ;p W dn. 07 IV 2015 larwa uległa przepoczwarczeniu, natomiast imago wykluło się 25 IV 2015 i zostało przeze mnie oznaczone jako Ch. festivum. Jako ciekawostkę mogę dodać, że wg informacji zawartych w Speight, 2011, StN Species Accounts dotychczas opisano tylko bobówkę ww. gatunku. Pozdrawiam, Artur

Re: Larwa - krótki syfon

PostWysłany: 2015-Lis-08, 20:04
przez Robert Żóralski
Artur, Twoje znalezisko i to, że udało się ją wyhodować to jest niezwykłe.

O larwach Chrysotoxum naprawdę niewiele wiadomo, a już w szczególności jeśli chodzi o grupę "festivum". Podejrzewa się Chrysotoxum o jakąś współpracę, lub prędzej aktywne pasożytnictwo w gniazdach mrówek, ale Rotheray pisze np., że larwy spotykano też i pod kamieniami, co wydawało się nawzajem wykluczać. Ch. bicinctum wyhodowano na mszycach w warunkach laboratoryjnych, co potwierdziło ich drapieżne preferencje, takie same jak u wszystkich Syrphini.

To co można było jeszcze uznać za pewnik, to to, że żyją całkowicie w ukryciu, tam gdzie wzrok człowieka nie sięga, a więc gdzieś pod ziemią (np: przy korzeniach roślin) lub właśnie w gniazdach owadów społecznych. W innym przypadku tak duże larwy spotykano by często w koloniach naziemnych swoich potencjalnych żywicieli (należy pamiętać, żę larw jest wielokrotnie więcej niż później spotykamy imago) lub tuż na poziomie gruntu (jak np: Leucozona sp).

Ja osobiście obserwowałem i to nie raz samice Chrysotoxum siedzące z samego rana (po rosie) na źdźbłach trawy w odległości kilku metrów od mrowisk mrówek Formica, a samce siedzące tuż obok (na jałowcach lub na małych sosnach/choinkach), w późniejszej porze dnia wiszące w pobliżu. Ch. festivum, Ch. vernale i Ch. bicinctum spotykałem zawsze prawie wyłącznie na polanach śródleśnych. W tym samym miejscu i czasie (praktycznie przy braku innych bzygów) spotkałem też raz Xanthogramma citrofasciatum (te żyją z mrówkami, ale żerują najprawdopodobniej na mszycach przez nie hodowanych niż na larwach mrówek). Larwy Chrysotoxum są jak widać duże (podobnie jak imago), a więc potrzebują bardzo dużej ilości pożywienia - to musi być cała kolonia i łatwy dostęp do pokarmu. To nie tak jak u malutkich Pipizella, które ze względu na swoje niewielkie rozmiary zadowolą się mikrokoloniami mszyc korzeniowych. Cykl rozwojowy Chrysotoxum to raczej 1 rok. Moim zdaniem to sporo faktów, by podejrzewać, że rozwój pierwszych stadiów larwalnych odbywa się właśnie w gniazdach mrówek (mrówki same znoszą jaja do kolonii?). Być może żerują na ich larwach i to do oporu. W którymś momencie muszą przejść do ziemi lub na powierzchnię i znaleźć sobie miejsca dogodnego do przepoczwarzenia (bo przecież nie w gnieździe mrówek). Takie duże larwy mogą robić spustoszenie w gniazdach (podobnie jak to robią Volucella u os społecznych), o ile rzeczywiście żerują na larwach mrówek a nie mszyc obecnych w gniazdach. Chociaż różnica między tymi rodzajami jest duża - samica Volucella wchodzi do gniazda i składa tam wiele jaj, a samica Chrosotoxum moim zdaniem nie, a więc liczba osobników w gnieździe byłaby mała i nie stanowiłaby zagrożenia dla kolonii. Do 2 tyg. wędrówki wczesną wiosną bez jedzenia przed samym przepoczwarzeniem, byle dalej od mrowiska (znaleźć jakiś kamień albo pniak) by przejść przeobrażenie to jest możliwe - przecież to koniec marca, kiedy temperatury wydłużają żywotność owadów.

Gratulacje! Także w typowaniu, że to nie Cheilosia!

Pozdrawiam
Robert

Re: Larwa - krótki syfon

PostWysłany: 2015-Lis-08, 20:32
przez Robert Żóralski
Tak przy okazji - w Chrysotoxum dużo się dzieje ostatnio.

Najnowsze praca i 2 nowe gatunki z płd. Europy wydzielone w grupie "festivum":
http://www.ctoz.nl/cgi/t/text/get-pdf?c ... no=8404a02

Pozdrawiam
Robert

Re: Larwa - krótki syfon

PostWysłany: 2015-Lis-09, 22:28
przez Artur1234
Właśnie ze względu na duże wątpliwości co do tej larwy w dziale z literaturą prosiłem o publikacje odnośnie larw mszycożernych bzygów. Ryjek jest typu mszycożernego: chowany-wysuwany. Zawsze podczas hodowli larw prowadzę e-dziennik hodowli, w którym staram się zapisywać możliwie na bieżąco (lecz w luźnej, nieformalnej formie) wszystkie niezbędne info odnośnie warunków hodowli i stanu larw, a w przypadku hodowli od jaja dodatkowo info o liczebności poszczególnych stadiów (w załączniku kopia z dziennika odnośnie Ch. festivum).

Zdjęć larwy i bobówki mam trochę więcej. Poza tym nagrałem na filmie sposób poruszania się larwy. Film nagrany moim skromnym kompakcikiem, ale co ma być widoczne to jest widoczne, no i dokumentacja jest. W przyspieszonym tempie naprawdę fajnie to wygląda. Ze względu na wielkość (ponad 100 Mb) nie mogę wstawić go na forum, ani przesłać mailem. Ewentualnie mogę wstawić film na Dysk Google i udostępnić zainteresowanym (wymagane konto mailowe na gmailu i Dysk Google). Na filmie widać, że larwa w ciągu 5 min. pokonuje dystans 8 cm. Łatwo policzyć, że w przeciągu 1h larwa jest w stanie przejść niecały metr (96 cm) odległości. Stosunkowo łatwo można sobie wyobrazić jak dużą odległość , w stosunku do wielkości larwy, larwa jest w stanie pokonać w ciągu 1 dnia. Można sobie też wyobrazić jaki dystans są w stanie pokonać larwy w okresie po przezimowaniu (a przed przepoczwarczeniem) w poszukiwaniu właściwego miejsca do przeobrażenia. O dużej mobilności larwy świadczy również fakt, że została znaleziona w godzinach przedpołudniowych na środku szerokiej na ~3,5 m drogi, więc „spory kawałek drogi” miała już za sobą.

Warto również dodać, że na 2 dni przed przepoczwarzeniem spostrzegłem (widoczne na jednym ze zdjęć), że larwa przepuszcza przez przewód pokarmowy ziemię, na której była hodowana tworząc swego rodzaju grudki. Luźno myśląc jako przyczynę można upatrywać kilku możliwości:
A) przeczyszczenie przewodu pokarmowego z pozostałych (mikro)resztek pokarmowych
B) potrzeba uzupełnienia/zdobycia makro- i mikroelementów znajdujących się w glebie, np. niezbędnych do przepoczwarczenia
C) odp. A i B
D) ????????????????????
Co do opcji A to mam zdjęcia i filmy sprzed etapu „zjadania ziemi”, na których widać, że przewód pokarmowy jest czysty, więc jeśli A wchodzi w grę to wg mnie tylko mikroresztki