Syrphidae Polski

Hej!
Tropidia oczywiście dobrze,czarny diabeł to pewnie jakaś Cheilosia -to rodzaj nieoznaczalny dla mnie ,dzięki za fotki avidusa,u siebie już go też znalazłem ,apiforme nie trafiłem ,Spilomyi jeszcze też nie widziałem,na razie obserwuję samo pospólstwo, więc nie ma się czym chwalić .Teraz mam jazdy z agregatem ,a czasu jak na lekarstwo...
Pozdrawiam
Rafał

Ano właśnie, zgadywanka. Liczę, ze ją jeszcze namierzę. Niewielka, ruchliwa, wyraźnie zainteresowana ściętym pniakiem; zaglądała w szczeliny kory, czasem wręcz w nich znikała. Nie mam pomysłu dlaczego. Szkoda, ze czas mnie gonił.

Zaciekawiłeś mnie tym zachowaniem i warto bardziej się zainteresować, bo prawdopodobnie rozmawiamy o gatunku, którego stadia larwalne są mgliście poznane. No więc po nitce do kłębka... Trochę popłynę z domysłami...

1. Według mnie jedyne rozsądne wytłumaczenie takiego zachowania jak opisałeś, tej samicy, to poszukiwanie dogodnego miejsca do składania jaj.

2. Jeśli to Trichopsomyia to jedynym całkowicie ciemnym gatunkiem jest Trichopsomyia joratensis. Pozostałe mają plamy na odwłoku. Trudno doszukać się czegokolwiek o stadium larwalnym tego gatunku. Z informacji które wyczytałem to jest drugi rodzaj bzygów (po Microdon sp., a może i trzeci jeśli brać pod uwagę Xanthogramma sp.) powiązany z mrówkami i są drapieżnikami żerującymi na mrówczym czerwiu. Jeśli znajdziesz gdzieś w/na tym pniaku (lub pobliżu) mrówki może być ten rodzaj/gatunek. Nie wiem czy jajeczka są składane w samym mrowisku, czy w ogóle gdzieś pobliżu. Mrówki mają to do siebie, że znoszą do gniazda co popadnie. Ale to też tylko domysły - wzmianki są o mrówkach Polyrhachis sp., które w kraju nie występują.

3. Jeśli to Heringia (Neocnemodon) sp. to już możliwości jest więcej - larwy są pasożytami czerców (Homoptera->Coccoidae) albo innych mszyc, (w tym np: ochojnikowatych: Homoptera->Adelgidae - żerujących wyłącznie na drzewach iglastych), mogą być więc powiązane z różnymi mszycami i różnym gatunkami roślin/drzew na których są ich kolonie. Warto poszukać obecności mszyc, np: "wełniastych" grudek. Chociaż jedna rzecz się tu nie zgadza - kolonie mszyc są na ogół na pędach i igłach, czyli wysoko na drzewie. Pod korą mszyce co najwyżej tylko zimują w swoich oprzędach...

4. A może coś jeszcze innego? Pipiza, Pipizella, Cheilosia... A może zachowanie oznacza coś innego...

Pozdrawiam
Robert

[EDIT] Pisząc o bzygach i ich powiązaniu z mrówkami, zapomniałem wymienić Doros profuges. Uważa się, że cykl rozwojowy tego rzadkiego u nas gatunku powiązany jest w jakiś sposób z mrówkami Lasius fuliginosus, ale po pierwsze to nie jest pewne (zbyt mało obserwacji), po drugie larwy tego gatunku nie miałyby według doniesień pasożytować na samych mrówkach a raczej na mszycach korzeniowych, które te mrówki w swoich gniazdach uprawiają.

Powinienem był złapać te muchę i zrobić jej sesję w domu, korzystajac z Twojego dobrego patentu. A tak, pozostanie ona incognito. Analiza zajmująca, dzięki. Edit: Aha, u Trichopsomyia flavitarsis samiec zdaje się jest pozbawiony barwnych wzorów na odwłoku.

Z zupełnie innej beczki: wreszcie piękny mecz w fazie pucharowej. A nikt ze znajomych nie wierzył, kiedy mówiłem, że Pirlo i spółka dołożą przereklamowanym Niemcom.

wybaczcie,ale czarnych bzygów wogóle nie rozróżniam ,myslę że ten typ z trichopsomyią jest jak najbardziej prawdopodobny ,ale moge sobie tylko pogdybać ...jutro ruszam na rekonesans po okolicy zobaczymy co sie trafi,jak się uda to w niedzielę jest plan na Polanę Polichno i jelonki w akcji ,zobaczymy ,ostatnio widziałem tam B .lentus i coś czego nie zidentyfikowałem bo zwiało...
Pozdrawiam
Rafał

....co do meczu to ani jedni ani drudzy nie budzą mojej szczególnej sympatii ,tak więc liczę że Hiszpania rozjedzie włochów .

Wcześnie trzymałem za Hiszpanami, ale na tym turnieju mnie irytują.

Rafał, na ile zdążyłem się już przekonać, to z wyprawy przywieziesz coś ciekawego. Owady cię same szukają. Jak Balotelliego piłka w polu karnym.

Cześć. Bzyg z plamami na odwłoku to nie Tropidia.Wydaje się, że trzeba szukać w okolicach Chalcosyrphus nemorum. Czarny wygłąda jak Pipizella.
Pozdrawiam. Andrzej Szlachetka.

Hej,

Andrzej, oczywiście masz rację. I to prawdopodobnie w obu typach
Dołączam zdjęcia prawdziwej Tropidia scita dla porównania - akurat mam żywą w lodówce.
Nietrudno ją pomylić z Ch. nemorum. Zwróćcie proszę uwagę na moich fotkach na charakterystyczne szeroko zakończone uda "z zębem" na końcu.

Ale meczyk! Kibicuję akruat Hiszpanom.